"- A to dziwki! - wyrwało jej się nagle. - Nędzne. - Nędzne, sprzedające się za grosze dziwki!
- Czy coś się stało, Tomoe - dono? - zaniepokoiła się Xu Yen.
- Cały czas szukamy potężnych czarnoksiężników. Tymczasem takich tu nie ma. Są tylko dwie czy trzy kretynki, którym wydaje się, że mogą mnie okradać. - Zawrzała gniewem.
- Jak mogło im się wydawać, że w tak naiwny sposób zdołają mnie oszukać? Mnie, osobę, która osiągnęła piąty dan w czarnej magii i szósty w tradycyjnych formach!
- Tomoe - dono! Czy sądzisz, że to dziewczęta z zamku wykradły pani księgę? - zadała pytanie Xu Yen.
A kto inny, do diabła!
To była hańba! Ona, która pokonywała feudalnych panów swej ojczyzny, przed którą drżeli żywi i umarli i płaszczyły się demony, została wystrychnięta na dudka przez jakieś smarkule. Z wielką przyjemnością je pozabija. Jednak zrobi to dopiero po śniadaniu. Policzy się też z tym, kto transportował księgę. To, że był już martwy, nie zmieniało niczego. Znała sposoby, dzięki którym mogła uprzykrzyć komuś nawet życie pozagrobowe."
- Czy coś się stało, Tomoe - dono? - zaniepokoiła się Xu Yen.
- Cały czas szukamy potężnych czarnoksiężników. Tymczasem takich tu nie ma. Są tylko dwie czy trzy kretynki, którym wydaje się, że mogą mnie okradać. - Zawrzała gniewem.
- Jak mogło im się wydawać, że w tak naiwny sposób zdołają mnie oszukać? Mnie, osobę, która osiągnęła piąty dan w czarnej magii i szósty w tradycyjnych formach!
- Tomoe - dono! Czy sądzisz, że to dziewczęta z zamku wykradły pani księgę? - zadała pytanie Xu Yen.
A kto inny, do diabła!
To była hańba! Ona, która pokonywała feudalnych panów swej ojczyzny, przed którą drżeli żywi i umarli i płaszczyły się demony, została wystrychnięta na dudka przez jakieś smarkule. Z wielką przyjemnością je pozabija. Jednak zrobi to dopiero po śniadaniu. Policzy się też z tym, kto transportował księgę. To, że był już martwy, nie zmieniało niczego. Znała sposoby, dzięki którym mogła uprzykrzyć komuś nawet życie pozagrobowe."